AEGIS Unplugged
25-28.05.2023

Tradycyjnie uczestniczyliśmy w wydarzeniu organizowanym przez Fundację Pretorians. W tym roku Aegis był bardziej „kosmiczny” niż kiedykolwiek. Fabuła gry opierała się na znajdowaniu szczątków rozbitego pojazdu kosmicznego i jego ładunku. Pojawiły się dodatkowe „bajeczne” postaci.
Skład SFSG wystawiony na AEGIS UNPLUGGED 2023 (11 osób)

Basshead, Berani, Dragon, Florchuck, Fox, Fush, Hakushi, Hasan, Kubol, Niedźwiedź, Pisak.
Przyjechaliśmy w czwartek wieczorem i zorganizowaliśmy sobie teamowego grilla. Dla wielu z nas była to jedna z najlepszych chwil z tej imprezy 😊, ale o tym dalej.

Nasz team działał w ramach Plutonu dowodzonego przez Szczepana z t.Ch ze Szczecina. Był to efekt porozumienia pomiędzy zespołami GS-3, SFSG, SRU, t.Ch. Wymienione teamy uzgodniły występowanie w takim składzie wspólnie jako tzw. Koalicja Zachód. Przed imprezą odbyło się kilka spotkań zgrywających i treningów taktycznych.

Głównym zadaniem naszego Plutonu było zdobycie przyczółka na północnej stronie jeziora dzielącej teren gry na dwie połowy. Po przeprawie przez jezioro mieliśmy odnaleźć ukryte w terenie lokalizacje w których znajdowały się koordynaty do istotnych elementów rozgrywki.

Rozgrywka rozpoczęła się przemarszem wojsk z parkingu do HQ (2 km) które znajdowało się na południu terenu rozgrywki. Następnie Pluton Koalicji Zachód – forsownym marszem (ok. 4 km) udał się w kierunku portu, nękane pojedynczymi kontaktami ze strony przeciwnika. Ostatecznie z małymi stratami, po przejęciu portu wspólnie z sojuszniczym plutonem, przeprawiliśmy się na północną stronę jeziora.

Przegrupowaliśmy się i spotkaliśmy się z drużyną zwiadowczą która rozpoczęła rozgrywkę 12 godzin wcześniej zdobywając w ternie gry skrzynki z informacjami. Po przegrupowaniu rozpoczęliśmy wykonywanie zadań.
Realizowaliśmy te zadania przez ponad 18 godzin. W tym czasie odnaleźliśmy pozostałości z katastrofy kosmicznej, odnaleźliśmy też bazę „UFO”. Prowadziliśmy negocjacje z istotami pozaziemskimi. Dużo tego było, mało kontaktu.
Późnym wieczorem otrzymaliśmy informację, że zabezpieczony przez nasze siły Port został, po wielu szturmach, przejęty przez przeciwnika. Wróg miał teraz możliwość przeprowadzenia desantu. Dokonał kilku prób. Większość prób lądowania zostało zablokowane już na plaży. Jedna z łodzi dotarła do brzegu daleko na wschodzie jeziora. Pomimo pogoni wzdłuż brzegu jeziora nie udało się nam skutecznie zablokować desantu przeciwnika.
Dowódca Plutonu rozpoczął przeczesywanie terenu. SFSG otrzymało północny sektor terenu. Byliśmy podzieleni na kilka sekcji. Ok. 23.00 jedna z sekcji zameldowała o kontakcie. Przeciwnik zerwał kontakt w kierunku punktu w którym znajdował się serwer, który należało utrzymać włączony. Wszystkie rozsiane po terenie sekcje SFSG skonsolidowały się w okolicy kontaktu z przeciwnikiem.
Rozpoczęliśmy przeczesywanie ternu. Ok. godziny 00.00 wpadliśmy w zasadzkę. Przeciwnik, na szczęście dla nas, rozpoczął ostrzał w naszym kierunku za wcześnie. Pierwsza salwa nie dotarła do nas. Udało się nam rozwinąć i flankując, po 15 minutowej walce, bez strat, całkowicie unicestwiliśmy oddział desantowy wroga. Po chwili euforii wynikającej z wygranej, przejęliśmy ponownie Serwer i powróciliśmy do wcześniejszych zadań i tak to trwało do 4.00 rano.
Dowódca Pluton zdecydował o opuszczeniu terenu i maszerując ok. 6 km dotarliśmy ok. 7.00 do HQ.
Następny dzień minął nam na zdobywaniu i obronie Portu. W sumie niewiele się działo. Kilka potyczek, małe straty. Normalne działania patrolowe i obronne. Późnym wieczorem wróciliśmy do HQ. Dowódca Strony nie miał dla nas żadnych zadań. Nasze działania na północy terenu przyniosły duży efekt punktowy dla naszej Strony. Mieliśmy przewagę. Tak nam powiedziano. Poszliśmy spać. Ok. 4 rano dopytywaliśmy czy są jakieś zadania. Nie było.
Rano w niedzielę Pluton Koalicji Zachód wyruszył na patrol w kierunku Portu. W drodze wpadliśmy na Pluton przeciwnika po 20 min. Walce udało się nam odeprzeć atak. Następnie jednak zastaliśmy zaatakowani przez kontratakującego przeciwnika w sile znacznie przewyższającej naszą liczebność zostaliśmy wybici.
Powróciliśmy do HQ. Tam panowało już rozluźnienie spowodowane zbliżającym się końcem symulacji. Koniec imprezy był dla nas trochę niezrozumiały i byliśmy nim trochę zażenowani. Przejęcie umysłów kilkudziesięciu uczestników gry z obu stron, utworzenie trzeciej strony działającej przeciwko wcześniejszym przeciwnikom, nie wiadomo kto jest kim i jak to działa??? Nie tylko my nie zrozumieliśmy. Pomysł był ciekawy… ale wyszło jak wyszło. Chyba jak na taką dużą imprezę to nie było do skoordynowania w tak krótkim czasie.
Nie przepadamy za larpowaniem podczas imprez o zabarwieniu militarnym. Klimat „Kosmicznych jaj” nam trochę nie odpowiadał. Wiemy, że Organizator planuje odejście od tego „formatu” i dlatego chętnie powrócimy na AEGIS Unplugged 2024 w wersji militarnej.
Dziękujemy Koalicji Zachód za świetne działanie jako nowo utworzona formacja. Dziękujemy Szczepanowi za świetne dowodzenie.
Organizatorom, Fundacji Pretorians, szczególne podziękowania za świetne przygotowanie imprezy. O jej zakończeniu zapominamy. 😊

Autor relacji: Berani